12 października 2012

Rozdział 59

14 lutego...
Taa... Dziś Walentynki...
Razem z Jen wybrałyśmy się na zakupy. Musiałyśmy zaopatrzyć się w jedzenie, bo nie było nic na śniadanie. Z wypchanymi siatkami opuściłyśmy spożywczaka i skierowałyśmy się do domu. 
Nagle dostałam czymś w głowę. Odwróciłam się.
- Jennifer! Weź się ogarnij! - zaśmiałam się, gdy lepiła kolejną kulkę ze śniegu.
- Oj, daj się pobawić - zaśmiała się i we mnie rzuciła. Dostałam w ramię. No i tak rozpętała się wielka bitwa. 
W końcu przemoczone i zmarznięte wróciłyśmy do domu.
Zrobiłam nam coś ciepłego na rozgrzanie, a Jennifer zajęła się jedzeniem.
Po posiłku pooglądałyśmy telewizję, a potem postanowiłyśmy się przygotować do wyjścia.
      Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Owinięta w ręcznik wróciłam do pokoju. Włosy wysuszyłam i rozpuściłam. Całe szczęście, że nie muszę ich prostować, bo są takie z natury. Pomalowałam paznokcie i oczy. Usta podkreśliłam malinowym błyszczykiem. Naciągnęłam na siebie sukienkę i stanęłam przed lustrem. Założyłam jeszcze czarne kolczyki i bransoletki. Prysnęłam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami. Wszystko ładnie uzupełniały szpilki na platformie i czarna kurtka. Głośno westchnęłam i jeszcze raz obejrzałam się w lustrze. 
       Jennifer czekała już na mnie na dole. Włosy tradycyjnie rozpuściła. Paznokcie pomalowała inaczej niż ja, ale szły w ten sam deseń. Z oczami miała więcej roboty niż ja. Usta pomalowała tym samym błyszczykiem, co ja. Miała prześliczną sukienkę. Na szyi miała wisiorek z imieniem swojego chłopaka, a na prawej dłoni szeroką bransoletkę. Do tego szpilki i ta sama kurtka, w której przyjechała. 
- Gotowa? - spytała, owijając się szczelnie szalem.
- Tak - przyznałam zgodnie z prawdą i poszłam jej śladem. Opuściłyśmy dom i skierowałyśmy się do klubu.
        Po kilku minutach byłyśmy na miejscu. Muzyka głośno grała, ludzie świetnie się bawili, a barmani uwijali się za barem. Zostawiłyśmy kurtki w szatni i ruszyłyśmy na parkiet. Przetańczyłyśmy kilka piosenek i postanowiłyśmy się czegoś napić. 
- Jess, mam dla ciebie niespodziankę - zaczęła Jen, zatrzymując mnie na środku parkietu.
- Niespodziankę? Jaką? - zdziwiłam się.
- Patrz... - powiedziała. W tym momencie wszystkie światła zgasły, a muzyka ucichła. 
- Jennifer? - próbowałam ją wyszukać wzrokiem w tych ciemnościach, ale z marnym skutkiem. 
         Czułam się jakbym była w jednym z moich koszmarów. Właśnie tak zaczynał się ten najgorszy... Stałam jak kołek na środku sali i próbowałam wymyślić, co tu się dzieje. 



Nagle rozległa się wolna melodia, a w momencie gdy On zaczął śpiewać, scenę rozświetliło delikatne światło.





Wait a minute before you tell me anything
How was your day?


Powoli odwróciłam się w stronę sceny...

'Cause I been missing
You by my side, yeah




Stało na niej czterech chłopaków z mikrofonami w dłoniach...

Did I awake you out of your dream?
I'm sorry but I couldn't sleep


Trzech z nich ustąpiło miejsca czwartemu.





You calm me down
There's something about the sound of your voice


James. To był mój James.





I, I, I, I never, never, never
As far away as it may seem no



Uśmiechnął się ciepło.


Soon we'll be together
We'll pick up right where we left off


Kendall delikatnie go popchnął... 





Paris, London, Tokyo
It's just one thing that I gotta do
Hello, talk you in every night on the phone
Hello, talk you in every night


Zrobił jeden krok, ciągle patrząc w moje oczy, które napełniły się łzami.





And I can hardly take another goodbye
Baby, won't be long
You're the one that I'm waiting on
Hello, talk you in every night on the phone, woah


Serce waliło mi jak oszalałe. Nie sądziłam, że go jeszcze zobaczę, że dla mnie zaśpiewa...





Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you


Po policzkach spływały mi łzy, dosłownie jak rzeka...





Yes, I may meet a million pretty girls
That know my name
But don't you worry, no
'Cause you have my heart


Obok sceny stała Jen i się uśmiechała. Puściła mi oczko.





It ain't easy to keep on moving city to city
Just get up and go
The show must go on
So I need you to be strong


James zszedł ze sceny i zaczął się do mnie zbliżać.





I, I, I, I never, never, never
As far away as it may seem no
Soon we'll be together
We'll pick up right where we left off


Podszedł do mnie i przejechał dłonią po moim prawym ramieniu. Splótł nasze dłonie.





Paris, London, Tokyo
It's just one thing that I gotta do
Hello, talk you in every night on the phone
Hello, talk you in every night


Zrobiłam krok w jego stronę, a on założył mi włosy za ucho.




And I can hardly take another goodbye
Baby, won't be long
You're the one that I'm waiting on
Hello, talk you in every night on the phone, yeah


Wytarłam łzy, które miałam na policzkach, a na ich miejscu pojawiły się nowe.




Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you


Uśmiechnął się do mnie i znowu się popłakałam. 





Whoa, wherever the wind blows me
You're still the one and only girl on my mind
No, there ain't no one better
(Worldwide)
So always remember
(Worldwide)
Always remember, girl, you're mine

Wierzchem dłoni wytarł moje łzy, ciągle patrząc mi w oczy. Serce waliło mi jak młotem.




Paris, London, Tokyo
It's just one thing that I gotta do
Hello, talk you in every night on the phone
Hello, talk you in every night


Zauważyłam, że chłopaki zeszli ze sceny, ale to się nie liczyło. Byłam tylko ja i James.





And I can hardly take another goodbye
Baby, won't be long
You're the one that I'm waiting on
Hello, talk you in every night on the phone, woah


Powoli się do nas zbliżali. Maslow pocałował mnie w prawą dłoń, na co uśmiechnęłam się przez łzy.





Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you worldwide, worldwide, worldwide
Girl, I'll be thinking about you


Wymówił bezgłośne ,,Kocham cię...'' .





Worldwide
Yes, I may meet a million pretty girls
That know my name
But don't you worry
'Cause you have my heart


Mocno się do niego przytuliłam i kolejne łzy spłynęły po moich policzkach.



- Będziesz moją Walentynką? - usłyszałam i się od niego odsunęłam. Wręczył mi bukiet czerwonych róż. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Po prostu zarzuciłam mu ręce na szyję i go pocałowałam. 

Ludzie wokół zaczęli klaskać. 
Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że tak cholernie mi go brakowało.
- James, przepraszam - powiedziałam przez łzy. - Byłam tak cholernie głupia.
- To nie twoja wina - szepnął.
- Właśnie, że moja - załkałam. - Nie powinnam na ciebie krzyczeć.
- Jessica, wybaczysz mi? - oparł swoje czoło o moje.
- Ale co? - zdziwiłam się.
- Że pozwoliłem ci wyjechać - wyjaśnił.
- James... - szepnęłam i mocno go przytuliłam.
W dobrych humorach wracaliśmy do domu. Oczywiście ja i James byliśmy objęci.
- Kocham cię - uśmiechnął się.
- Ja ciebie też - pocałowaliśmy się i dołączyliśmy do reszty. 
W domu wszystkiego się dowiedziałam. Okazało się, że to rodzice mnie wydali. Jen była przykrywką, a Monic i Michael wszystko zorganizowali. Nie powiem, świetnie im to wyszło. Wreszcie wszystko wróciło do normy. Wyjaśniłam sobie wszystko z Jamesem i w spokoju mogliśmy iść spać. Oczywiście wcześniej pokazałam chłopakom ich pokoje. Loggy wprowadził się do Jen.
Skierowałam się do siebie, gdzie już czekał James. Zamknął drzwi, gdy zmyłam makijaż, a właściwie jego resztki.
- Mam się bać? - zaśmiałam się, gdy objął mnie od tyłu w pasie.
- A masz czego? - mruknął mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz. Zaczął całować mnie po szyi. Przechyliłam głowę, aby ułatwić mu zadanie. Delikatnie odpiął mi sukienkę, a czerwony materiał zsunął się na podłogę. Przenieśliśmy się na łóżko. Tam pozbyłam się jego koszuli i spodni. Błądził dłońmi po moich plecach, co chwilę hacząc o czarny, koronkowy biustonosz. Szybko go odpiął i rzucił na podłogę. Zaczął obdarowywać pocałunkami mój dekolt.
- James... - jęknęłam, gdy zrobił mi malinkę pod pępkiem. Zaśmiał się tylko i mnie ponownie pocałował. Pozbyliśmy się resztek bielizny i po chwili tworzyliśmy jedność. Razem doszliśmy i opadliśmy na poduszki. Przykryliśmy się kołdrą.
- Kocham cię, kocham cię, kocham cię... - powtarzał, całując mnie delikatnie. Jego ręka wylądowała na moim biodrze. Pisnęłam przerażona, gdy podrzucił mnie z taką siłą, że wylądowałam na nim.
- Nigdy więcej się nie kłóćmy... - szepnęłam, zbliżając się do jego twarzy.
- Z chęcią... - mruknął, całując mnie. Przewrócił nas na bok tak, że leżałam pod nim. Dłoń trzymał na mojej prawej nodze, którą oplotłam go w pasie. 
Po chwili znowu tworzyliśmy jedność.



~*~


Przepraszam, że taki, ale inaczej nie szło go napisać :/ 

Mam nadzieję, że się nie gniewacie ;)

10 komentarzy:

  1. Nareszcie są znowu razem! Rozdział genialny, fantastyczny, świetny, niesamowity, cudowny i..... o kurcze zabrakło mi słów
    czekam na nn
    i zapraszam na mojego bloga
    http://btr-is-my-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże! Boże! Boże! Ja się popłakałam. Nie wiem czy to normalne ale chyba nie.. :) Ale mniejsza o mnie. Rozdział wyszedł Ci cudowny. :3 Nic dodać nic ująć. Genialny. :3 Mam niedosyt szczerze mówiąc. xd I tak bardzo się cieszę, że wena Ci powróciła. No cóż z niecierpliwością przyszło mi już tylko czekać na następny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest przeeeeeeeeeeeeeeeeeeecudny!! Poprawiłaś mi nim tak humor, że łojejeu ..xD Świetny. Nie mogę doczekać się nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest super. Nareszcie się pogodzili.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wracam ze szkoły zmęczona, a tu czeka na mnie taka niespodzianka! Aż uśmiech wskakuje na twarz! I wreszcie się pogodzili! Już się nie mogłam doczekać! Rozdział jest BOSKI! Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde. Popłakałam się xD No nareszcie się pogodzili. I... Awww. To było słodkie ;) Kurde aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło ;) Super, genialny rozdział. :*
    Zapraszam także na nn http://big-time-rush-love-4ever.blogspot.com/p/come-back-cz1.html :*

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! To jest najlepszy rozdział! Odnalezli się! Pogodzili się! Jestem szczęśliwa! czekam na nowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo BOSKI ROZDZIAŁ!!! :D Wreszcie się pogodzili! <33 Pisz szybko nn ;33

    OdpowiedzUsuń
  9. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA nie brak mi słów tak się wzruszyłam:):) fajnie, że sie pogodzili:D:D Dawaj szybko kolejny:):)
    Celu$ka

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie!!! Aż się wzruszyłam tą niespodzianką! :*** Też tak chcę!!!

    OdpowiedzUsuń